Tradycją zespołu redakcyjnego stało się ogłaszanie lat jubileuszowych. Taką drogą już po raz piąty staramy się w wyczerpujący sposób zapoznać Państwa z kolejną zapominaną, a czasem zupełnie nieznaną, lecz wybitną osobowością związaną z ziemią krasnostawską, która miała wpływ na rozwój kultury polskiej. Naszych starań i działań nie chcemy jednak zamykać z końcem poszczególnych obchodów. Pragniemy je zwieńczyć, zapisując na zawsze wszystkie nazwiska i zasługi na płytach deptaku miejskiego rynku. Uważamy, że powinna powstać aleja wybitnych krasnostawian, która zawsze będzie przypominała zabieganym mieszkańcom i - co najważniejsze - turystom perły naszych stron, z których zawsze możemy, a nawet powinniśmy być dumni i świat powinien się o nich dowiedzieć.
Gorąco zachęcam Państwa w imieniu zespołu redakcyjnego, do współświętowania trwającego obecnie Kresowego Roku Stanisława Pilata. Na dalszych stronach szczegóły z życia jubilata, który jako pedagog i literat powiązał swoją osobą dwa polskie miasta - Krasnystaw ze Lwowem.
Gdy we wrześniu 2007 roku odbywała się promocja pierwszego wydania „Nestora”, nikt nie przypuszczał, że czasopismo doczeka dziesiątej rocznicy. Wróżono zaledwie kilka numerów na przykładzie innych krasnostawskich tytułów. Później miejscowa gazeta nawet szydziła z jubileuszu dziesiątego wydania i… niebawem sama przestała istnieć. Jeszcze całkiem niedawno ktoś prorokował, że nie uda się przekroczyć trzydziestu numerów, tak jak kilku chełmskim periodykom. Jednak dzięki Bogu, „Nestor” oparł się takim prognozom. Na jak długo? Nie wiadomo… Przetrwał może tylko dlatego, że jest pismem gratisowym, redagowanym pro publico bono i na pewno istnieje dzięki wielu sympatykom, czytelnikom i świetnym autorom, którzy zakochani w krasnostawskiej ziemi, odnajdują przyjemność w społecznym i bezinteresownym działaniu. Za ten znaczący wkład, kieruję słowa uznania i podziękowania wszystkim redakcyjnym kolegom i korespondentom. Dzięki ich wolontariatowi, nasze wydatki ograniczają się do opłat za usługi poligraficzne, które starają się pokrywać nieocenieni sponsorzy i mecenasi, za co składam im kolejne serdeczne podziękowania.
Andrzej David Misiura